
View Article View Article
Z powodu obfitych opadów śniegu na Passo di Gavia, organizatorzy postanowili zmienić przebieg tego odcinka. Po modyfikacjach liczył on 194 kilometry i pomimo zmian nadal był bardzo wymagający.
Droga pięła się do góry od samego startu, na szczyt Passo della Presolana i właśnie na tych początkowych kilometrach oderwała się spora, ponad 20-osobowa ucieczka. Ekipa CCC Team miała w niej dwóch przedstawicieli, Owsiana i Ventoso, więc była w idealnej sytuacji na tego typu, ciężkim etapie. Grupa powoli i systematycznie powiększała przewagę i osiągnęła ona najwyższy poziom, blisko sześć minut, tuż przed rozpoczęciem najtrudniejszego podjazdu tegorocznego Giro d’italia, Passo del Mortirolo o najwyższej kategorii, imienia śp. Marco Pantaniego.
Wcześniej, na zjeździe z Aprica trzeciej kategorii, zaatakował Ventoso, dwukrotny triumfator etapowy Giro d’Italia i odjechał na kilkanaście sekund. Żaden z rywali nie dołączył jednak do jego akcji i został dogoniony przed rozpoczęciem wspinaczki na Mortirolo o długości 11,9 kilometra, średnim nachyleniu 10,9 procenta i maksymalnym 18 procent.
Tuż po rozpoczęciu wzniesienia ucieczka się rozsypała i zarówno Ventoso, jak i Owsian stracili kontakt z czołówką. Nie był to jednak koniec ich pracy na tym etapie, gdyż pomogli potem de la Parte, który długo jechał z faworytami klasyfikacji generalnej, ale musiał odpuścić, gdy rozpoczęły się zdecydowane ataki. Hiszpan wjechał na górę swoim tempem i ostatecznie zameldował się na mecie na 29.miejscu, 5’45” za zwycięzcą, Giulio Ciccone (Trek – Segafredo). Aktualnie plasuje się on w pierwszej dwudziestce generalki, w której prowadzi Richard Carapaz (Movistar Team).
Wypowiedzi z linii mety:
Łukasz Owsian:
“Nie było łatwo dziś odjechać, gdyż na początku zmagań, na podjeździe bez kategorii, dochodziło do wielu ataków. Ostatecznie ja i Fran zdołaliśmy się załapać do dużej grupy. Jechaliśmy mocno przez cały czas, a po podjeździe przed Mortirolo Fran postanowił poszukać swojej szansy. Daliśmy z siebie wszystko i w kolejnych dniach znowu będziemy próbowali uciekać i walczyć o wygraną etapową.”
Francisco Ventoso:
“Początek rywalizacji był szybki, gdyż na niekategoryzowanych podjazdach jeden atak następował po drugim. W końcu oderwaliśmy się z Łukaszem i uzyskaliśmy przewagę.”
“Grupa dobrze współpracowała, choć było kilku kolarzy, którzy unikali wyjścia na zmianę. Takie zachowanie jest jak najbardziej normalne w przypadku Amadora, który nie musiał pracować, ale byli też inni, którzy czasami się oszczędzali.”
“Zaatakowałem po konsultacji z naszym dyrektorem sportowym, Fabio Baldato. Powiedział, że może być dobrym pomysłem oderwanie się od stawki na zjeździe z Aprica. Liczyliśmy, że ktoś do mnie dołączy, by rozpocząć Morirolo z przewagą, ale niestety nikt się na to nie pokusił. Poza tym myślę, że motor przed grupą nieco jej pomógł w dogonieniu mnie.”
“Czuję się bardzo dobrze w tym wyścigu i być może jest to jeden z moich najlepszych Wielkich Tourów w karierze, szczególnie w górach. Czuję się dobrze, więc zobaczymy w kolejnych dniach na co będzie mnie stać. Na pewno spróbuję ponownie.”
Informacje o wyścigu
Giro d’Italia
16.etap: Lovere > Ponte di Legno (194km)
Top 3: 1. Guilio Ciccone (Trek – Segafredo) 2. Jan Hirt (Astana Pro Team) 3. Fausto Masnada (Androni Giocattoli – Sidermec)
CCC Team Top 3: 29. Víctor de la Parte 53. Łukasz Owsian 57. Francisco Ventoso